Midnight Spell - Sky Destroyer - (2021)

 


                        Midnight Spell to pochodzącą ze USA a dokładnie z Miami kapela heavy metalowa. Od powstania w 2017 roku, zespół wydał tylko demo „Between The Eyes”, natomiast w tym roku wydał debiutancki album „Sky Destroyer”. Na tym albumie słychać wyraźnie starą szkołą heavy metalową, można rzecz tradycyjną.


                    Już sam otwieracz „Blood For Blood” rozpoczyna szaleństwo z technicznym zaciągiem. Ciężkie riffy są bardzo intensywne, i niesamowicie klimatycznie. „Between The Eyes” powoduje ciarki na samym ciele. Jest w tym utworze wiele finezji, i harmonii. Naprawdę dobrze nagrany kawałek, z solidnym łomotem bez trzymanki. Lady Of The Moonlight” to zdecydowanie kojącą melodia, przypominająca wcześniejszy okres zespołu Dokken. Linia basowa i solo są w tym utworze bardzo dobre. „Midnight Ride” pędzi w galopie, pełną motywacji. Słychać doskonale że to bardzo uderzający numer, z grzmiącą perkusją, potężnym wokalem, który pokazuje klasyczne rozwiązania. „Mercy” to ciekawie nagrany utwór w którym słychać echa takich zespołów Van Halen czy Queensryche. Tradycyjne riffy, rockowe solówki, akordy falsetowe, oraz bardzo klasyczna klasa heavy metalowa. W tytułowym „Sky Destroyer” dalej mamy doczynienia z klasycznym heavy metalem, z lat 80. Słychać zarówno odmianę z USA jak, i z Europy. Echa gotyckie słychać w "Cemetery Queen" dzięki posępnej atmosferze. Siła śpiewu hipnotyzuje słuchaczy. Przedostatni utwór „To The Stars” to utwór w średnim tempie, w przyjemnej atmosferze, bardzo dobry utwór do radia, który buja i kołysze. „Headbang ‚Til Death” to bardzo optymistyczna piosenka, z ogromną dawką wigoru, i śpiewny refrenem który mknie w pełnym galopem. Ten utwór przypomina momentami echa gry Saxon.

    

                    Midnight Spell nagrał bardzo solidny debiut, w tradycyjnej formie. Naprawdę warto przesłuchać ten album.

Moja ocena: 8/10

Komentarze

Popularne posty