Metalite - A Virtual World - (2021)


 

 

                        Metalite to zespół Melodic Power Metal ze Sztokholmu w Szwecji. Powstali w 2015 roku i jest to już ich trzeci pełnowymiarowy album „A Virtual World” i drugi z wokalistką Ericą Ohlsson. Z AFM Records na pokładzie wydali już kilka teledysków do tego albumu, który ukazał się 26 marca. Mają za sobą całkiem dobrą wytwórnię, a jakość ich teledysków jest lepsza niż większości dzisiejszych zespołów metalowych.To kwintet, w skład którego wcho dzą Erica Ohlsson (wokal), Edwin Premberg (gitara), Robert Örnesved (gitara), Lea Larsson (perkusja) i Robert Majd (bas).


                        Otwieracz w postaci tytułowego „A Virtual World” doskonale pokazuje klimat tej płyty, jej otwartość, melodię, wyrazistość. „Cloud Connected” bardzo kojarzy z piosenką In Flames o tym samym tytule, ale to zupełnie inny utwór. Piosenka mówi o gromadzeniu danych, a nasze życie może być zrujnowane, jeśli nasz wirtualny świat zostanie zhakowany. Ten utwór mówi o tym, że jednego dnia całe nasze prywatne może zostać zniszczone, poprzez ujawnienie prywatnych danych. „Talisman” to bardzo dobry szybki, z silnymi wpływami power metalu, z zabawnymi zwrotkami, oraz fantastycznym refrenem. „Beyond The Horizon” jest bardzo elektroniczna piosenka, która wydaje jakby brzmiała z klubów, z jednej strony rozwiązanie całkiem niezłe, ale z drugiej jednak nie pasuje to kompletnie do klimatu płyty. „Peacekeepers” jest bardzo solidny utworem, z całkiem ciekawą grą na gitarze, i zwrotkami. W drugiej połowie utworu jest bardzo zgrabne solo gitarowe, dzięki czemu kawałek staje energetyczny. „The Vampire Song” to bardzo chwytliwy utwór, czuć klimat mroku, słychać że to ciekawe napisana ballada, za sprawą melodyjnych klawiszy, czy gitar. Fani power metalu z pewnością polubią „We’re Like the Fire”. Doskonale zbalansowana jest ta piosenka poprzez zmian tempa z średniego na szybkie, chwytliwy refren, intensywne zwrotki. „Artifical Intelligence” to kolejny z kolei solidnych kawałków, potężne riffy, melodyjna linia wokalna. Alone” jest bardzo spokojną, klimatyczną balladą, w którym syntezatory służą jako tło. W zwrotkach dudnią gitary, w melodyjnym tempie. Warto również wspomnieć o tempie i pilności „Running”, ponieważ w rzeczywistości wydaje się dość ciężki z przyzwoitym refrenem. Bardzo szalone tempo, we zwrotkach zdecydowanie najcięższe gitarowe riffy na albumie. Fani power metalu z pewnością polubią. Album zamyka „Synchronized” bardzo lekki, i wolny, klawiszowy. Zwrotki mocno przęcietne, natomiast refren i solo gitarowe są świetne.

                            Metalite wykonało całkiem ciekawy album. Jeśli lubisz Sonata Arctica, Nightwish i Heavenly to zdecydowanie płyta dla Ciebie. Każdy stworzy swój własny pomysł na przedmiot. Jednak wydaje się, że jest to oczywiste, że jeśli masz nieco otwarty umysł, w tym „wirtualnym świecie” w dużej mierze można znaleźć niezaprzeczalne atuty.

Moja ocena: 8/10


 

Komentarze

Popularne posty