Ronnie Atkins - One Shot - (2021)


 

                        Duński lider Pretty Maids i Nordic Union, Ronnie Atkins, wyprodukował ten wspaniały solowy album, chociaż jego koncepcja jest dość smutna. Około Wielkanocy w zeszłym roku u Ronniego zdiagnozowano raka w stadium 4 i powiedziano mu, że jest nieuleczalny. Zamiast pogrążać się w depresji, zdecydował, że będzie realizował swoje marzenia i wykorzystał jak najwięcej czasu, który mu pozostał, i oto rezultat, melodyjny hard rock w najlepszym wydaniu!

                        Otwierający się „ Real” ten utwór bardzo dobrze nadaje ton temu, co następuje. Dobry, solidny otwieracz, jeśli kiedykolwiek istniał! Ronnie wie co, robi, i jest to bardzo przyjemny kawałek. „Scorpio” to fajny, ciężki numer ze świetnym dudniącym beatem i brudnymi gitarowymi riffami, które sprawiają, że krew pulsuje! Tytułowy „One Shot” uosabia powody powstania tego albumu. To dość melancholijna ballada, która naprawdę podsumowuje uczucia Ronniego po jego diagnozie. Teksty na albumie mogą być nieco melancholijne i słusznie, ale niektóre piosenki, takie jak „Subjugated”, są bardzo agresywne i nieco ironiczny. „Frequency of Love” trzyma w swojej aurze rock prawie lat 80-tych, silnie potwierdzając rzeczywistość miłości tekstami, które kwitną w ogrodzie albumu stworzonego przez Atkinsa. Przed rozpoczęciem „Before The Rise Of An Empire” wspaniałym gitarowym solo, po którym pojawia się wspaniały wokal Ronniego. To potężny hard rock w całej okazałości! Podążając za kwintesencją rocka, mamy „Miles Away”, balladę bardziej popową. Podobnie jak wiele innych piosenek wcześniej, mówi ukochanej osobie, że żaden dystans nigdy nie złamie ich więzi ani nie osłabi miłości, którą odczuwają. To piosenka o miłości, która przyciąga serce i sprawia, że cieszysz się, że masz pod ręką tę wyjątkową osobę. W „Picture Yourself” można sobie tylko wyobrazić Atkinsa śpiewającego w swoim studiu nagraniowym, błagając świat o lepsze człowieczeństwo, świadomość ekologiczną, uzdrowienie i walkę o jutro. „I Prophesize” to kawałek którego po prostu nie można zignorować! Ten utwór wydaje się mieć wszystko, świetne teksty, strzeliste gitarowe solówki oraz klimatyczny nastrój. „ One By One ” to kolejna pozytywna liczba, która wywołuje szeroki uśmiech na Twojej twarzy! Wspaniałe słowa zachęty od kogoś, kto stoi w obliczu niepewnej przyszłości. Podsumowaniem tego albumu jest „When Dreams Are Not Enough”. To kolejny dobry przykład melodyjnego hard rocka, który ma świetne tony i fajny rytm. Refren jest duży, a zwrotki szorstkie. Chodzi również o to, aby pchać naprzód i iść dalej, aż dotrzesz do celu. Chodzi o urzeczywistnianie marzeń. Znowu jest to osobiste.

                        Ta płyta wydaje się pod pewnymi względami oczyszczająca, tak jak Ronnie Atkins, osoba, a nie zespół, egzorcyzmuje niektóre z jego wewnętrznych demonów, tak jakby musiał to wyrzucić z piersi. A kiedy płyta jest tak osobista, jest niezmiennie „prawdziwa”, jak mówi prowadzący poza torem. „One Shot” Ronniego Atkinsa to dobrze przygotowany i zabawny album z melodyjnym hardrockiem inspirowanym AOR, zawierający znajomy styl wokalny Atkinsa i solidne kompozycje

Moja ocena: 9,5/10

 

Komentarze

Popularne posty