Crystallion - Heads or Tails - (2021)


                      Niemiecki heavy metalowy Crystallion istnieje od 2003 roku. Do tej pory ukazały się cztery albumy, na których odnaleźli swoje brzmienie i grają mieszankę heavy metalu czy hard rocka. Tak jest też na nowym, piątym albumie „Heads or Tails”. Warto dodać że to pierwszy album z nową wokalistką Kristiną Berchtold, dzięki czemu krążek sprawia wrażenie jakbyśmy słuchali Doro czy Warlocka.

                      Tytułowy „Heads or Tails” rozpoczyna płytę bardzo ciekawym motywem instrumentalnym, jest bardzo rozsądnym wprowadzeniem do dalszej części albumu. Chwytliwa mieszanka wagi heavy metalowej z czarującymi melodiami Hard Rock pokazanymi w „Knights and Heroes”, czuć bardzo dobre tempo, a sam głos wokalistki daje radę! „Living on a Lie” to numer o całkiem fajnym potencjale, który fajnie się rozkręca, i pokazuje że wokalnie jest dalej dobrze. Jeśli chcemy posłuchać całkiem zgrabniej porcji hard rocka to zdecydowanie „Save me” będzie super rozwiązaniem, który rozkręca się jeszcze bardziej w „I'm on Fire”. Czuć naprawdę zadzior w głosie, sekcja rytmiczna dobrze ze sobą współgrają, i dobrze budują nastrój. Klimat ballad i epickich elementów to zdecydowanie „The Sleeping Emperor”, zespół wie jak grać w nutach atmosferycznego fantasy. Szybki i chwytliwy „Ready for the Sin”, a przede wszystkim genialny „The King is Rising” który ma w sobie ukryte oblicze, które rośnie i wybucha. „Under The Spell” to solidna porcja mocy, pod znaku hard rocka, który umiejętnie jest dawkowany! Kristina Berchthold, która faktycznie ma idealne warunki wstępne swoim mocnym, lekko szorstkim głosem, zostać kolejną Doro i to w „The Wild Hunt”. Tutaj kwartet z południa jest dość ambitny i zdeterminowany i wie, jak to zapisać na papierze. „Thounderclouds” zamyka płytę z rozmachem i rozmarzeniem.

                        Najnowsze wydawnictwo Crystallion, może nie jest szczególnie genialnie, są momenty gdzie jest naprawdę z pazurem, czasami jest zbyt sztuczne, ale nie uważam że to jest zły album, zmiana wokalu z męskiego na żeński ma swoje zalety i wady, przede wszystkim czuć w całości tego krążka charakterystyczny zaśpiew w stylu Doro, może to się podobać, i na pewno się obroni, czy będę czekał na kolejne wydawnictwo od Crystallion? Tak, bo myślę że zespół ma światu wiele do zaoferowania. Więc czy ten album będzie dla Ciebie orłem? Czy reszką? Drogi czytelniku zapraszam do wyboru!

Moja ocena: 7/10

 

Komentarze

Popularne posty