Crystal Viper - The Cult - (2021)

 


                    Twórczość Lovecrafta, a w szczególnie mitologia Cthulu, jest bardzo popularna w kulturze masowej. Warto spojrzeć na najnowszej wydawnictwo Crystal Viper "The Cult" gdzie na okładce widać jak nad miastem szerzy się zło w postaci groźnego stworzenia. Jeśli chodzi o Crystal Viper zdecydowanie dobra mieszanka wielu europejskich szkół tradycyjnego Heavy Metalu z elementami klasycznego niemieckiego Power Metalu. Dużo zespołów wciąż szukają sposobu wyrażenie siebie. Crystal Viper to marka sama w sobie!

                    Już intro w postaci "Providence" odpowiednio buduje nastrój i klimat, czuć atmosferę tajemniczności oraz nieco nawet złowrogości która uwalnia się w tytułowym "The Cult". Jego galopujący, szalony riff, szarżuje z determinacją. Otwieracz prezentuje oldschoolowe zagrania, zdecydowanie słychać echa twórczości Warlock,Judas Priest czy Iron Maiden. Utwór jest bardzo skoncentrowany na gitarze, i cudownie utalentowanej Marcie Gabriel. "Whispers From Beyond" to pokaz dobrego poziomu technicznego z czarującymi melodiami, doskonałym refrenem, utwór jest utrzymuje w średnim tempie. Czuć ducha elementów klasycznego niemieckiego Power Metalu. "Down In The Crypt" nie słychać instrumentów klawiszowych i gitarowych, zespół na pierwszy plan wprowadza gitary i wokal. Bardzo folkowy klimat ma "Sleeping Giants", który bardzo przyjemnie buja, czuć tą chwytliwą eksplozję power metalu metalu, w którym Marta Gabriel popisuje się bardzo czystym głosem, i czuć bardzo emocjonalne napięcie. Zdecydowanie czuć że zespół postawił na solówki gitarowe które po raz kolejny brzmią świetnie! Przypływ adrenaliny na pewno po raz kolejny dostarcza "Forgotten Land" czuć ducha speed metalu, ale też momentami słychać elementy hard rocka, ze względu na czarujący refren. Ten utwór ma dużo fantastycznych riffów motywów gitary prowadzącej w każdym miejscu. Ciekawie zatytułowany "Asenath Waite" uwodzi słuchaczy słodko szarpanymi akordami, które są bardzo starannie dobrane. W brzmieniu słychać zdecydowanie starą szkołę nową falę brytyjskiego heavy metalu. Intro "The Calling" jest iście epickie i galopuje, czuć echa Blinda Guardiana który rozwija się w tym utworze wraz z szybko utrwalającym się refrenem. Tuż przed końcem albumu "Flaring Madness" nadaje epickiego brzmienia refrenem, przywodzącym na myśli dźwięki i melodie ze starszych dekad oraz posiadającą żywą strukturę. Można mieć wrażeniem jakbyśmy słuchali połączenia speed metalu rodem z Warlocka. „Lost in the Dark” oferuje nam bardziej zawzięty wokal i ogólnie mroczniejszy nastrój niż poprzednie utwory, które ładnie zamykają oryginalne utwory z albumu. Następnie pojawia się niezaprzeczalnie sympatyczna okładka „Welcome Home” firmy King Diamond, w której Marta eksperymentuje ze swoim asortymentem i całkowicie przybija słynne męskie bary falsetu z niesamowitą łatwością i dokładnością.

                    Crystal Viper zdecydowanie pokazuje że na scenie Heavy Metalowej jest w dobrej formie! Album to moc odwołań do klasycznych rozwiązań, z masą chwytliwych melodii, z cudownymi wokalami, i refrenami, oraz z genialnymi riffami! Polska energia! Polska moc! Ręce w górę! Tak się gra Heavy Metal!

Moja ocena 9/10

Komentarze

Popularne posty